Jadąc jakiś czas temu samochodem, w audycji radiowej usłyszałem o twórczości duńskiego poety. Zmarłego nie tak dawno bo w 2023 roku. „31 stycznia 2023 roku umarł w Kopenhadze znakomity poeta Henrik Nordbrandt”
– A może obok fotografii poruszać tematy związane z inną dziedziną sztuki – jaką jest literatura, poezji, piosenka. Np. tzw piątek z poezją, poetą, czy innym artystą, klasykiem. Ciekawą historią.
Pierwszą fotografią, skojarzeniem z owym nieznanym mi duńskim artystą, jakie przyszło mi do głowy. Anastasia. Smutna ukraińska piękność. I jej fotografia z różą. Poeta urodził się w 1945 roku, tuż – tuż zanim angielskie bombowce zaatakowały siedzibę Gestapo w stolicy Dani.
Poeta mówi o tym w wierszu, przypominającym polskiemu czytelnikowi przywołanie wojny u Różewicza:
Teraz dobiegam do siedemdziesiątki,
mogę to obliczyć
za mniej niż siedem minut
skończę setkę…za kilka dni,
chyba że wpierw
prześlizgnę się do wieczności
A kiedy ona zniknie,
skończy się siedem lat
Kto to mówi? Czy niezwykle wrażliwe dziecko ( takim dzieckiem był Nordbrant ), żywo wyobrażające sobie starość i śmierć i próbujące naśladować ich podwójny głos, czy „dobiegający do siedemdziesiątki” starzec, który z uśmiechem wspomina, jak bardzo dłużyło mu się dzieciństwo? A może obie narracje przeplatają się, co nie jest wcale niezwykłe w utworach duńskiego poeaty?
Obie łączy tytułowa „siódemka” . Co oznacza? Tutaj jest wiele możliwości odpowiedzi i ni pewnego . W obszernym wywiadzie dla kopenhaskiego dziennika „Information”, opublikowanym 4 – 5 sierpnia 2021roku, poeta opowiedział o wstrząsie jakiego doznał właśnie w wieku siedmiu lat.
W tym okresie Swojego życia „po ukończeniu siedmiu lat), stał się przekonanym ateistą. Nie potrafił powiązać racjonalnego oglądu Świata, któremu wówczas hołdował, z religijnymi wyjaśnieniami, szkolne lekcje bowiem, objaśniający Stary i Nowy Testament, odbierał jako wielki nonsens i po prostu nie mógł brać ich na serio, chociaż Jezus był bardo sympatyczną postacią, a w Starym Testamencie było wiele ciekawych historii…..posiadanie religii i wiary w nią jest pewnego rodzaju wyzwoleniem….czynią one życie łatwiejszym … to ucieczka od siebie prawda?