Chciałbym zaproponować Wam, nastolatkom, młodzieży…fotografię jaką posługiwali się Wasi dziadkowie. Fotografie w stylu vintage. Fotografie analogową, która jest niepowtarzalna
Media społecznościowe pełne są zdjęć nastolatków. Przede wszystkim są to selfie wykonywane przez nich samych. Wystudiowane pozy, wyretuszowane twarze, próba pokazania siebie na wzór idealnych ludzi z okładek popularnych czasopism. Bo to też jest czas poszukiwań jak najlepszej wersji siebie. Lecz zdjęcia publikowane przez nastolatków nie pokazują całej prawdy o dorastaniu. Jak w takim razie fotografować nastolatków, by pokazać ich świat w sposób prawdziwy i zarazem niebanalny?
Do tej pory było prosto. Jako fotografujący rodzic niejednokrotnie biegaliśmy za swoim dzieckiem, by uchwycić jego życie w interesującym kadrze. Czasem był foch, ale zwykle mogliśmy liczyć na udane ujęcia, gdyż co tu dużo mówić: dzieci lubią być fotografowane.
Aż tu nagle, nie wiadomo kiedy i dlaczego, ze słodkiego uroczego brzdąca wyrósł fukający na wszystko nastolatek. Który non-stop przesiaduje w swoim pokoju z wielkim napisem na drzwiach: „Nie wchodzić”. Wychyla się z tej swojej twierdzy co najwyżej do lodówki. Ma gotową odpowiedź na wszystkie uwagi. Na prośby także, a odpowiedź jest zawsze jedna: „Zaaaaraz”. I którego aparat fotograficzny denerwuje, bo uważa, że na każdym zdjęciu wychodzi fatalnie.
Fotografowanie nastolatków nie jest łatwe. Bo i temat niełatwy. Dojrzewanie to bardzo trudny i bolesny okres dla wszystkich. Dla rodziców, ale przede wszystkim dla dzieci. To czas wiecznych poszukiwań siebie, buzowania hormonów, nadwrażliwości na punkcie własnego wyglądu, pragnienia bycia idealnym w każdej sytuacji.
To również czas poszukiwań odpowiedzi na pytanie, kim się jest, kim chce być w przyszłości, czas zmiany życiowych priorytetów. Nastolatek z jednej strony czuje się dorosły, chce sam decydować o sobie, chce być inny niż jego rodzice. Coraz ważniejsi stają się przyjaciele i przynależność do grupy.