Na Zanzibarze są trzy rodzaje piwa

Na Zanzibarze są trzy rodzaje piwa. Serangeti, Safari, Kilimandżaro. Nie jestem smakoszem piwa ale wszystkie w/w na zimno smakują doskonale. W innej wersji, niż schłodzone są mniej smaczne, co jest bardzo delikatnym opisem ich ciepłego stanu.  Woda. Pod prysznicem  mamy wodę słoną. Podobno mieszkańcy mają za darmo. Za słodką muszą płacić i dostarczana jest cysternami. Piejemy butelkowaną, ale w takich upałach 1,5 litra jest jak kropla w oceanie. Studzi pragnienie tylko na kilka chwil. Zresztą nie lubię wody niegazowanej a o gazowaną jest bardzo trudno i jak jest to jej cena przewyższa cenę Coca Coli, Sprite itp.  Pierwszy dzień spędzamy na plaży, krótki spacer. Jestem obolały. Poranne leki przeciwbólowe pomogły mi funkcjonować w miarę normalnie.  Nie jest źle. Chodzę, uśmiecham się, cieszę,  z faktu że żyję i jestem w tak pięknym miejscu. Siadamy w barze po przeciwnej stronie od wejścia na plażę niż „Polski bar” ze spróchniałymi schodami.  Pijemy  piwo Kilimandżaro. Słodkawy smak nie przypada mi do gustu. Fotografuje w zasadzie wszystko i wszystkich dookoła. Dżoane z Samuelem. Jego niesamowity strój robi na mnie wrażenie. Jak młody człowiek może być tak ortodoksyjny w przestrzeganiu zasad panujących w plemieniu, które jest setki kilometrów stąd.  

 

foto. Andrzej Dzwonnik

Jak słusznie z Moniką zauważyliśmy, każdy człowiek, miejsce czy kawałek znikającej i pojawiającej się wraz z przypływem, odpływem plaży,  ma swoja historię. Niezapomniane wrażenia, bardzo często, nie jesteśmy wstanie opisać słowem, uchwycić najlepszym kadrem.  Otaczająca nas inność  mieszkańców Zanzibaru fascynuje. Spokój i wszechobecny uśmiech pomimo biedy. Jesteśmy gdzieś na końcu Świata. Czułem się bezpiecznie. Pomimo tego, że wszyscy z zaciekawieniem podchodzili i  patrzyli na dużego, białego faceta z brodą. Chociaż raz, byłem w centrum zainteresowania. Począwszy od dorosłych a skończywszy na dzieciach wszyscy wołali widząc mnie Simba ….to było miłe. Stałem się na te parę dni Królem Lwem z bajki.  Oczywiście przy okazji zachwytu na „moim pięknem” chciano nam coś sprzedać, zachęcić do udziału w wycieczce.  Jak to w turystycznych miejscach wszędzie na Ziemi.

Nasi tanzańscy przyjaciele
Tradycyjny styl życia ludzi Masajów koncentruje się na bydle, które stanowi główne źródło pożywienia.
foto. Andrzej Dzwonnik
foto. Andrzej Dzwonnik
Zgoda na pliki cookie według RODO z Real Cookie Banner Wedding.pl Poleca