tak sobie myślę

W malinowym chruśniaku

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem Zapodziani po głowy, przez długie godziny Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny. Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

W malinowym chruśniaku.Borek Kluszkowce foto Andrzej Dzwonnik

 „Borek” w Kluszkowcach. Dawno nie byłem latem w tym miejscu z charakterem i „duszą”

W malinowym chruśniaku.Borek Kluszkowce foto Andrzej Dzwonnik
W malinowym chruśniaku.Borek Kluszkowce foto Andrzej Dzwonnik

Bąk złośnik huczał basem,jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

W malinowym chruśniaku.Borek Kluszkowce foto Andrzej Dzwonnik

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

W malinowym chruśniaku.Borek Kluszkowce foto Andrzej Dzwonnik

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na pliki cookie według RODO z Real Cookie Banner