Sesja w „Dom w Lesie” . Analogowo czy tradycyjnie ? Oryginalnie w jedyny sposób….

Żaneta – modelka zaangażowana i bardzo popularna. Uczestniczka wielu plenerów. Tym razem sesja indywidualna. W podwarszawskim „ Domu w Lesie”. 

Poszukując ciekawych ujęć, bardzo często umykają te, właściwe, ciekawe, dobre. Dynamika na plenerze jest jednym z najważniejszych elementów. W fotografii tradycyjnej, tym bardziej. Zrobienie zdjęć postaci w ruchy jest prawie niemożliwe, by było ostre. Postać pokazująca pewne emocje – bezcenna. 

Żaneta to bardzo charakterystyczna i charyzmatyczna postać wśród modelek jakie znam. 

Bardzo lubię głębię jaką daje nam fotografia tradycyjna. Nieostrości, drobinki kurzu nadają efekty naturalnego obrazu.  

Zdjęcia w tym wpisie są bez tzw obróbki. Nierówne kadrowanie,  to efekt dość dużej dynamiki pleneru w Domu w Lesie. 

Niedokończone dno basenu to miejsce nadające niespotykany klimat dla sesji. Dając mnóstwo możliwości dla klasycznych portretów czy fotografii artystycznej. 

Człowiek to najstarszy i najpopularniejszy temat fotograficzny, który nieodmiennie fascynuje i gwarantuje praktycznie nieograniczone możliwości kreacji. A skoro człowiek, to niekoniecznie ubrany – nagie ludzkie ciało zawsze interesowało artystów. Odpowiednio sfotografowany akt przekracza granice nagości i wchodzi na teren pozornie zarezerwowany dla innych tematów. Fotografia aktu to nie golizna, lecz okazja do wykazania się kreatywnością.

Bardzo duże znaczenie ma odpowiednie podejście do modela (w naszym wypadku – modelki, ponieważ zajmiemy się bardziej popularnym aktem kobiecym) i związane z tym przygotowania. W pracy z modelką podstawowe znaczenie ma komfort fotografowanej osoby. Kluczową sprawą staje się zaufanie do fotografa. Wszystkie pozy i ujęcia najlepiej uzgodnić wcześniej, by w trakcie sesji nie było żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. Oczywiście do pewnego stopnia twórcza improwizacja jest wskazana (nie bagatelizujmy roli inspiracji), ale do tego niezbędne jest właśnie zaufanie. Podczas sesji należy wyrażać się jasno i bez krygowania się – lepsze czytelne komendy (ale nie rozkazy!) niż długie wywody fotografa plączącego się w zeznaniach. Dlatego warto zastanowić się, czy na początek nie zdecydować się na fotografowanie modelki o pewnym doświadczeniu niż np. narzeczonej (a zdawałoby się, że to najlepsze i najbardziej naturalne rozwiązanie…) – to przyspieszy i ułatwi pracę.

Żaneta to modelka  w 100 % spełniająca wymagania każdego fotografa tzw „aktowego”.  Polecam tym mniej doświadczonym jako osobę bardzo kreatywną i „plastyczną”. 

Odpowiednie przygotowanie, czyli m.in. ustalenie przynajmniej części kadrów, pozwoli uniknąć przykrych niespodzianek. Na przykład w trakcie robienia zdjęć może się okazać, że ujęcie, na którym najbardziej nam zależało, psuje nieciekawe tło, którego nijak nie da się wyeliminować. Nie wspomnę już o tak podstawowych sprawach, jak naładowane zapasowe akumulatory i odpowiednia ilość miejsca na kartach pamięci. W wypadku fotografii aktu takie rzeczy nabierają większego znaczenia niż zazwyczaj, ponieważ zorganizowanie sesji wymaga nieco więcej zachodu niż np. wyjście na miasto i zajęcie się fotografią uliczną. Już sam fakt, że umawiamy się z modelką, nakłada na nas pewną odpowiedzialność za rezultaty.

Fotografia czarno-biała

W fotografii czarno-białej działamy nie kolorem, lecz plamą szarości, jasnością. Dlatego jeszcze większe niż zazwyczaj znaczenie zyskuje tonalność, kontrast, faktura, linia. Fotografia czarno-biała wymusza większą kreatywność, ponieważ oznacza większe oderwanie od rzeczywistości niż kolor.